wtorek, 7 stycznia 2014

Rozdział 1

Miesiąc wcześniej:
,,Oczami Ami,,
Eli- Ami chodź na chwile!
Ami – Już biegnę! - Powiedziałam z ironią w głosie! – Co jest? Przerwaliście mi odrabianie lekcji!! -Oburzyłam się!
Eli- Musimy ci coś powiedzieć!!
Ami – Co macie takie grobowe miny? Coś się stało? - Zapytałam z przerażeniem w oczach.
Ryan – ( mówiąc z Angielskim akcentem) Nie, nie to nic poważnego!
Ami- Uff to odetchnęłam z ulgą!
Ryan- Pamiętasz jak nam mówiłaś, że twoim marzeniem jest zamieszkać w Anglii?
Ami – No tak, pamiętam.- Właśnie w tej chwili byłam skupiona jak nigdy dotąd, to było dziwne
Eli -  Że nie zważając na konsekwencje po 18-tce tam pojedziesz i zamieszkasz z naszym bratem Krisem!
Ami – Tak to zawsze było moje marzenie.- stwierdziłam – Ale o co wam chodzi? - powoli zaczęłam się niecierpliwić i trochę bać, co oni mi powiedzą
Ryan – Stwierdziliśmy z Eli, że …
Eli – Takim małym spóźnionym prezentem na 17 urodziny będzie…
Ryan – UWAGA!!
Eli – Przeprowadzka do Londynu. Cieszysz się?
Ami – Jaja sobie ze mnie robicie? – po prostu nie mogłam uwierzyć, co oni przed chwilą powiedzieli. Po prostu to do mnie nie docierało. Lecz po chwili byłam najszczęśliwszą osobą na świecie!
Eli -  Ty młoda język!- skarała mnie głosem- A poza tym dostaliśmy tam prace. Ja w bardzo dobrej kancelarii, a Ryan w renomowanej klinice.
Ami – O Boże!! Ja dziękuje, dziękuje, dziękuje!- szczęście po prostu rozrywało mnie od środka, aż z tego wszystkiego rzuciłam się aby ich uściskać.- To kiedy się przeprowadzamy?- zapytałam z wielkim zaciekawieniem.
Ryan – Za miesiąc!
Ami – Co? Przecież to przwie połowa roku szkolnego!
Eli – No tak wiemy. Ale już rozmawialiśmy z dyrektorem twojej obecnej szkoły i tej przyszłej i obaj stwierdzili, że nie ma żadnych przeciwwskazań, żebyś się przeniosła, ponieważ masz same 6 z Angielskiego. Tym bardziej że tam będziesz chodziła do typowej Angielskiej szkoły.
Ami – No nie! Żakiety, spódnice, krawaty, koszule, ja tego nie nawidzę- posmutniałam
Ryan – hahahaha nie, nie ,nie – zaśmiał się – aż tak typowa, to ona nie jest. Można się modnie ubierać i malować. To tylko chodzi o język!
Ami – Aha. Uff – odetchnęłam z ulgą i wróciłam do odrabiania lekcji.

Czas teraźniejszy...



*******************
hejka kochani! Co tam u was słychać! Podoba się 1 rozdział? Jeśli wgl ktoś to czyta! Jeśli czytacie to proszę zostawcie komentarz! nawet kropkę, ale żebym wiedziała że mam dla kogo pisać ! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz